Dzień zaczęłam od przytulanek z moją Chomisią - ciekawe czy o północy przemówi ludzkim głosem?
Mikołaj był bardzo szybki w tym roku i pod choinką znalazłam już prezenty: pizzerię Zhu Zhu,
lalkę Barbie - brokatowa stylizacja,
i jeszcze grę EyePet
Wow - Mikołaj jest kochany i bardzo mu dziękuję!
Potem pojechaliśmy do babci Jadzi.
Łamaliśmy się opłatkiem i składaliśmy sobie życzenia. I okazało się, że tam też były dla mnie prezenty pod choinką - HURRRA! Mój wymarzony samolot Barbie!
I gra planszowa!
Potem pojechaliśmy do Wiązowny. Spotkałam tam swoje cioteczne rodzeństwo - Piotrusia i Weronikę, a już na wiosnę przybędzie nowy braciszek, który na razie mieszka w brzuchu cioci Marty. I znów pod choinką były prezenty: lalka Jasmina, książeczki i słodycze. Potem głaskałam swoją ulubioną kotkę - Ingrid.
A kiedy wróciliśmy do domu, tata zasnął wcześniej niż ja :) A ja z mamą jeszcze się pobawiłam. Święta są cool.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz